Tekst w całości napisany przez Marcin Mizera, tygodnik "Powiśle". Od wielu tygodni lokalna prasa rozpisywała się o tym, że burmistrz Dęblina Beata Siedlecka, nie otrzyma absolutorium, czego konsekwencją może być odwołanie jej ze stanowiska. Głosować na "NIE" miała zdecydowana większość dęblińskich rajców. Najwyraźniej jednak opozycjoniści ulegli społecznej presji, bo gdy na obrady wkroczyli mieszkańcy stojący murem za burmistrz Siedlecką, jej polityczni przeciwnicy, także ci, którzy na komisjach głosowali za nie udzieleniem jej absolutorium, nagle skapitulowali.
MIESZKAŃCY MUREM ZA BURMISTRZEM
(YT 39:07 - przyp.red.) - Państwo radni, chcemy was prosić, żeby burmistrz Beata Siedlecka pozostała gospodarzem naszego miasta, zgodnie w wyborem mieszkańców. My nie oceniamy naszych władz po ładnym wyglądzie, czy po kontaktach towarzyskich. Z mojego doświadczenia jako mieszkańca - społecznika, wynika jasno, że nie mieliśmy takiego dobrego gospodarza jak pani Siedlecka. Jest to osoba ponad podziałami, nie dzieli ludzi ani spraw pod względem interesów konkretnych ugrupowań. Dba o nasze miasto, poświęcając mu nie tylko godziny urzędowania, ale i swój prywatny czas należny rodzinie. Spory na szczeblu politycznym dotarły i do nas, a ich ofiarą i obiektem nagonki stała się burmistrz Siedlecka. Szkoda, by z powodu ogólnych tarć politycznych Dęblin miał stracić dobrego gospodarza, prawego człowieka, społecznika, jakiego nie mieliśmy od lat, a przede wszystkim przyjaciela ludzi. Zacytuję jeszcze słowa prof. Bartoszewskiego: "Jeśli człowiek urodził się ludzkim niemowlęciem, a nie świńskim prosięciem, to powinien być cale życie człowiekiem" mówiła w imieniu mieszkańców osiedla Starówka Jolanta Szpak.
(YT 3:43:30 - przyp. red) Jeszcze ostrzej zaatakował radnych z klubu "Razem dla Dęblina" pan Bogdan. - Ludzie, co wy robicie? Budżet wykonany w 97 proc. Regionalna Izba Obrachunkowa, w której zasiadają znacznie więksi od was fachowcy, oceniła pozytywnie pracę burmistrza i wystawiła wysoką ocenę, a wy nie chcecie udzielić jej absolutorium? To się w głowie nie mieści. Przewodniczący komisji przytacza nam tu liczby bez ładu i składu i nie raczy się odnieść, gdy burmistrz wykazuje, że ów przewodniczący opowiada rzeczy nie mające związku z rzeczywistością. Pani Siedlecka mogłaby jeszcze więcej zdziałać, ale nie pozwalacie jej. Przez waszą indolencję, bo czegoś nie pozwolicie jej zmienić, gmina traci. To wy finansowo topicie tę gminę podtrzymując instytucję jaką jest stadion Czarnych - grzmiał oburzony mieszkaniec.
Wychodząc zakomunikował wiceprzewodniczącemu rady Andrzejowi Banasiowi: (YT 4:56:05 - przyp. red.) "My już Andrzej wódki pić nie będziemy". Równie gorąca co na sali dyskusja toczyła się w kuluarach. Całość wystąpienia można obejrzeć na stronie: www.deblin.pl lub na Facebooku.
- Pani Burmistrz niektórym nie odpowiada, bo dobrze się prowadzi. Nic jej nie można zarzucić - komentowali.
Zapewniali, że gdyby miało dojść do referendum to zrobią wszystko, aby referendarze ponieśli klęskę taką, jaką tydzień temu ponieśli zwolennicy odwołania wójta Wąwolnicy. Okazało się jednak, że ich niepokoje o przyszłość pani burmistrz były zbędne - większość radnych zmieniła od czasu komisji zdanie. Przeciwnicy wstrzymali się od głosu, a sześciu zwolenników udzieliło Beacie Siedleckiej absolutorium. Ostatecznie jednak uchwała nie weszła w życie, bo nie uzyskała bezwzględnej większości głosów. Jednym słowem - nie została podjęta, co nie rodzi żadnych skutków prawnych. Czy ubiegłotygodniowa sesja absolutoryjna będzie przełomem w stosunkach na linii burmistrz - rada? Miejmy nadzieję, że tak. Mieszkańcy mają dość podziałów i awantur. Chcą, by wybrani przez nich samorządowcy zaczęli współpracować, by rada nie blokowała tylko wspierała burmistrza, tak jak jest to np. w sąsiednich Rykach, czy w Puławach.
Tekst i zdjęcia: Marcin Mizera
Skontaktuj się z autorem tekstu: admin |