Pod koniec zimy, kiedy śnieg już topnieje na dobre dziury w drogach wyrastają jak grzyby po deszczu. Kierowcy, często szemrając pod nosem niecenzuralne słowa, starają się je wymijać tak, by nie uszkodzić auta.
Niektóre są głębokie, niektóre płytkie ale wszystkie trzeba omijać, aby nie uszkodzić samochodów.
Pomimo, iż zima nie należała do najostrzejszych to i tak na ulicach powiatu pojawiło się mnóstwo dziur.
Okazuje się, że najbardziej niszczycielska dla dróg jest woda. Gdy dominuje mróz, utrzymuje się ona w zagłębieniach asfaltu w postaci lodu. Nawierzchnia dróg nie ulega wówczas uszkodzeniom, bo woda spełnia rolę wypełniacza ubytków, niczym plomba w zębie.
Zmienia się to, gdy dochodzi do częstych wahań temperatury przez zero, a tych minionej zimy, niestety, nie brakowało, zarówno w skali następujących po sobie dni, jak i w ciągu jednej doby. Ze względu na częste ocieplenia i następujące po nich ochłodzenia, woda zmieniała swój stan skupienia wielokrotnie, raz będąc płynną, a innym razem zmieniając się w lód /źródło:twojapogoda.pl/
W drodze na osiedle Lotnisko ul. Spacerowa
Wiemy, że zimową porą kiedy woda dostaje się w szczeliny asfaltu i zamarza, to zwiększa objętość i tym sposobem coraz bardziej je rozsadza. Tym sposobem wraz z kolejnymi zmianami temperaur powstają coraz większe dziury.
Na dzień dzisiejszy pozostaje nam tylko omijać wszystkie dziury, aby nie uszkodzić pojazdów.
Skontaktuj się z autorem tekstu: admin |