Bibliotekarka w dęblińskiej bibliotece pracowała już 18 lat. Była zawsze uśmiechnięta, pomocna i bardzo lubiana, jednak kryła też ciemną stronę za swoim uśmiechem. Wyłudzała kredyty na dane czytelników. Udało jej się wyłudzić blisko sto tysięcy złotych na dane osobowe prawie 100 osób!
Była w bibliotece bardzo lubiana i zawsze chwalona. Nikt nawet nie pomyślał, że bibliotekarka z 18-letnim stażem, zawsze uśmiechnięta i pomocna kryje też ciemną stronę swojej osobowości.
Umiała sobie zaskarbić ich sympatię, jednak dane osobowe czytelników, które bibliotekarka powinna chronić zostały przez nią wykorzystane do wyłudzania kredytów.
Wyłudziła prawie 100 tys. złotych na dane osobowe prawie stu osób
Czasem brała pożyczki 500 zł, czasem 1000 zł, a niekiedy nawet 3000 tysiące złotych.
We wnioskach dane osobowe były czytelników, ale adres podawała zawsze swój. Dlatego nikt nie zorientował się o precederze bibliotekarki.
Początkowo udawało jej się spłacać zaciągnięte kredyty pokrywając jedne drugimi. Koło się zamykało, ale do czasu kiedy bibliotekarka nie spłacała już zaciągniętych pożyczek. Udawało jej się, bo wezwania do zapłaty przychodziły do jej domu.
Wszystko wyszło na jaw, kiedy jedna z poszkodowanych chciała wziąć kredyt i dwa razy dostała odmowną informację. Podczas sprawdzania wiarygodności klientki wyszło na jaw, że ma ona zaciągnięte kredyty, których nie spłaca. Problem był jednak taki, że nic o zaciągniętych kredytach nie wiedziała. Natychmiast powiadomiła policję.
Po przejęciu przez firmy windykacyjne niespłacanych kredytów, te od razu namierzyły osoby, na które widniały kredyty. Na jaw wyszło, że około sto osób zostało oszukane przez miłą bibliotekarkę z Dęblina.
Na chwilę obecną grafolog sprawdza wszystkie dokumenty zaciągniętych kredytów, aby można było postawić bibliotekarce zarzuty.. Została również wyrzucona z pracy.
Skontaktuj się z autorem tekstu: admin |