Prima aprilis to jedyny tak wyjątkowy dzień w roku, gdy zupełnie bezkarnie można pozwolić sobie na zrobienie psikusa lub żartu naszym bliskim.
To jedyny dzień w roku, gdy zachęca się do małych kłamstewek. Święto Prima Aprilis obchodzone jest 1 kwietnia w wielu krajach na świecie.
Tak tak, mieliście rację! Informacja o płatnej strefie parkowania w Dęblinie to żart - wszystko jest w porządku, spokojnie możecie parkować do woli, oczywiście w miejscach do tego przeznaczonych.
Dziękujemy Wam za czujność i maile! Cały artykuł prezentujemy TUTAJ
Jeśli nie udało Wam się dziś nikogo wkręcić, następna okazja pojawi się za rok.
Prima Aprilis to międzynarodowe święto żartów znane od średniowiecza. Ludzie oszukiwali się od zawsze, ale dopiero rozwój masowych mediów sprawił, że można było spłatać figla milionom ludzi jednocześnie.
Kilka "legalnych" dowcipów dziennikarskich
Pierwszy raz w historii telewizji, dziennikarze "legalnie nabrali" swoich widzów w 1957 roku. W "Dzień Głupców" (tak w krajach anglojęzycznych nazywają się obchody 1 kwietnia) brytyjska BBC w programie "Panorama" głosem uznanego prezentera Richarda Dimblebya ogłosiła, że dzięki bardzo łagodnej zimie rolnicy z południowej Szwajcarii cieszą się z obfitych zbiorów... spaghetti.
Najbardziej znanym żartem wśród Szwedów jest dowcip publicznej telewizji z lat 60.
W 1962 roku istniał tam tylko jeden kanał telewizyjny - SVT (Sveriges Television). Oczywiście można było go oglądać wyłącznie w czarno-białych telewizorach. Szansa na zmianę przyszła 1 kwietnia, a raczej taką nadzieję mieli szwedzcy telewidzowie.
Na ekranach ich telewizorów pojawił się "ekspert techniczny" Kjell Stensson, który ogłosił, że dzięki nowej, ale prostej metodzie Szwedzi będą mogli odbierać telewizję w kolorze.
Wystarczy, że... założą kawałek nylonowego materiału na ekran swojego odbiornika.....
W Polskiej prasie ukazywały się takie informacje jak:
Wisła została wyrzucona z Ekstraklasy, Palikot zatańczy w Tańcu z Gwiazdami, Wawel zostanie zadaszona czy też w Dzienniku wyrazy wyświetlały się od końca....i wiele innych "legalnych" dowcipów.
A Wy? Daliście nabrać się na nasz "legalny" żarcik?
Następny za rok! Bądźcie czujni
Skontaktuj się z autorem tekstu: admin |