Pomoc w procesie resocjalizacji więźniów, niepracownicza forma zatrudnienia, zmniejszone koszty zatrudnienia oraz utrzymania pracowników, ulgi czy dofinansowania dla pracodawców to tylko niektóre zalety zatrudnienia więźniów.
Dzięki pracy "na wolności" więźniowie uczą się prawidłowych wzorców życia codziennego. A po wyjściu na wolność potrafią odnaleźć się w nowej rzeczywistości.
Zakład Karny w Żytkowicach koło Pionek (woj.mazowieckie). Obecnie przebywa w nim blisko 600 skazanych. 300 z nich jest zatrudnionych, z czego 150 pracuje "na wolności". To wyłącznie mężczyźni. Dorośli recydywiści penitecjarni, którzy już kiedyś byli w zakładzie karnym bądź areszcie śledczym.
Przebywają w nim wszyscy zbrodniarze. Od alimenciarzy, po gwałcicieli i morderców. Z uwagi na właściwe zachowanie i resocjalizację najczęściej odbywają w zakładzie w Żytkowicach już koniec kary, czyli ostatnie 5 lat np. z 10, 15 czy 25.
"Praca dla więźniów"
Zakład karny w Żytkowicach wdrożył rządowy program "Praca dla więźniów". Tym programem zakład wszedł również na rynek dębliński.
Są trzy grupy osadzonych, którzy obecnie pracują w Dęblinie. Kilku skazanych pracujących w Urzędzie Miasta oraz w dwóch firmach prywatnych. Jedna to firma budowlana, a druga zajmuje się remontem trakcji kolejowej.
Więźniowie "na wolności" są pilnowani jedynie przez kontrahentów. W pracy mają się stawić na czas i po skończeniu wracają do zakładu karnego jak do domu.
Cela, do której więźniowie wracają po pracy. Fot. Edyta Danasiewicz/Dęblin24
- Zasadniczo nikt nie ucieka - mówi w rozmowie z redakcją Dęblin24 Daniel Janiszewski, rzecznik prasowy zakładu karnego w Żytkowicach - oprócz pojedynczych przypadków, które są w tej masie. Na dzień dzisiejszy zatrudniamy blisko 300 skazanych - mówi rzecznik - Jeśli któryś z więźniów postanowi się oddalić jest to jego świadomy wybór - dodaje - na pewno drugiej szansy nie dostanie, a do więzienia i tak wróci.
Nie każdy skazany ma zielone światło...
- Więźniowie, którzy mają szansę podczas odbywania kary pracować poza zakładem są bardzo mocno selekcjonowani. Nie każdy więzień może skorzystać z tej szansy- mówi Daniel Janiszewski - Ci, którzy otrzymają zielone światło przed wyjazdem mają zrobione krótkie interwencje: zajęcia z psychologami z wychowawcami, muszą mieć wywiad środowiskowy, widzenia itp. Do spełnienia mają mnóstwo warunków żeby wyjść za mury zakładu - wylicza rzecznik - Najważniejsze jest to, że więźniom również musi zależeć na pracy "na wolności"
W kuchni pracują więźniowie, którzy gotują pozostałym skazanym posiłki. Fot. Edyta Danasiewicz/Dęblin24
Zakład karny w Żytkowicach zachęca do zatrudniania więźniów
Przede wszystkim dlatego, że skazani uczą się prawidłowych wzorców życia codziennego, a po wyjściu na wolność potrafią odnaleźć się w nowej rzeczywistości. Sami więźniowie, którzy pracują "na wolności" przyznają, że to ogromna szansa dla nich. Przełamanie codziennej rutyny, możliwość uczestniczenia społecznie, czy też pomoc straży pożarnej, czy wojsku podczas klęsk żywiołowych i powodzi to dla skazanych dodatkowa forma "spłaty długu" społeczeństwu za popełnione wcześniej przestępstwa.
Program "Praca dla więźniów"
To projekt bez precedensu w historii polskiego więziennictwa. Tylko w ciągu 18 miesięcy wdrażania programu zatrudnienie skazanych zwiększyło się o 11 tysięcy osadzonych, a wskaźnik powszechności zatrudnienia osadzonych przekroczył niespotykaną wcześniej wartość 52,8 %. Obecnie pracuje ponad 35,5 tys. osób pozbawionych wolności ( dane na koniec czerwca 2017 roku). Nigdy w historii III RP nie pracowało tylu skazanych.
Dzięki wprowadzeniu programu spadają także koszty utrzymania więźniów przez obywateli. W 2016 roku skazani przepracowali w skali kraju 4 mln 659 tys. roboczogodzin o wartości ponad 51 mln złotych. Na podkreślenie zasługuje fakt, że realizacja rządowego programu „Praca dla więźniów” jest finansowana przede wszystkim przez samych skazanych a nie z pieniędzy podatników /źródło: sw.gov.pl/
W wolnym czasie skazani mogą skorzystać z dostępu do wybranych portali internetowych, oglądać telewizję czy grać w ping ponga. Fot. Edyta Danasiewicz/Dęblin24
Korzyści dla przedsiębiorców wynikające z realizacji Programu
Brak potrzeby zawierania indywidualnych umów o zatrudnieniu osób pozbawionych wolności (zatrudniony skazany nie staje się pracownikiem zatrudniającego w rozumieniu prawa pracy), pracodawca zwolniony jest z obowiązku stosowania przepisów prawa pracy (z wyjątkiem przepisów dotyczących czasu pracy oraz BHP), z obowiązku odprowadzania składki zdrowotnej za zatrudnienie osoby pozbawionej wolności, możliwość uzyskania dofinansowania działań prowadzących do tworzenia nowych miejsc pracy dla skazanych oraz ochronę istniejących ze środków Fundusz Aktywizacji Zawodowej Skazanych oraz Rozwoju Przywięziennych Zakładów Pracy.
Korzyści dla więźniów
Szansa bezpłatnego przyuczenia do zawodu i przyuczenia do późniejszej aktywizacji zawodowej w warunkach wolnościowych, pozyskanie finansów na własne potrzeby czy też uczenie się systematyczności i wywiązywania się z przydzielonych obowiązków, ważne że powstawanie nowych miejsc pracy stwarza nową sytuację, znoszącą poczucie bezcelowości pobytu w zakładzie karnym oraz pozwala zachować sprawność zawodową, siły fizyczne i umysłowe skazanego.
Skontaktuj się z autorem tekstu: admin |