Rodzicem jestem od praktycznie 5 lat, nie licząc 9 miesiecy, gdy moje maleństwo było częścią mnie pod moim serduchem. Od poczatku starałam się być dobrym rodzicem, nie najlepszym. Dobrym! Najlepszym i tak będę dla swego dziecka. Gdy moja córka miała już taki wiek, że zaczęłyśmy wybierać się na plac zabaw, to mimiwolnie zaczełam się przysłuchiwać rozmowom innych mam. W większości to nie były rozmowy dające coś sensownego czy jakąś poradę. To były przechwałki.
Mój miał 4 miesiące, a już siedział! - mówiła jedna z mam. Moja miała rok a miała wszystkie zęby -dodała druga - moja potrafi już mówić mama... a mój chodził, gdy mial 8 miesięcy - dodawały kolejne mamy. I tak w kółko.
Glupie ale prawdziwe. Kiedyś odwiedziła mnie znajoma i zaczęła podobną rozmowę pytając i zaczepiając mnie czy moja córka ma już zęb i czy potrafi to czy tamo.
Odrzekłam jej wtedy: Powiedzieć ci w czym jest lepsze twoje dziecko od mojego? Powiedziec Ci w czym moje dziecko jest lepsze od Twojego? Otóż w NICZYM! Każde dziecko jest mądre, wspniałe, zdolne, bystre, rozwija się, ma ząbki itd, ale na swój sposób.
Każdy maluszek rozwija się inaczej, indywidualnie. Jeden szybciej chodzi drugi ma szybciej wszystkie ząbki, ale to wcale nie znaczy, że czyjeś dziecko jest gorsze.
Koleżanka się przymknęła i niestety długo już potem nie posiedziała i długo nas nie odwiedzała. Nie wiem czy słowa moje ją uraziły? Czy stało się coś innego?
Ale pamietajcie! Żadne dziecko nie jest gorsze od drugiego i nie ma sensu sie przechwalać, a szanować i pielęgnować w dziecku rozwijające się zdolności i talenty. No bo nie zostajemy przecież rodzicami tylko dlatego by mieć czym się chwalić?
Rodzicem zostajemy dlatego, że pragniemy otoczyć dziecko tym wszystkim, czym otaczali nas nasi rodzice.
Nie dajcie się brać w głupie gadki i przechwałki. A jeśli was się ktoś kiedyś spyta: chcesz wiedzieć w czym jest lepsze twoje czy moje dziecko... to wiedzcie, że nad odpowiedzią prawidlową nie ma długo co się zastanawiać.
M.
Skontaktuj się z autorem tekstu: EdytaD |