Na zdjęciu budynek, który został zburzony przez niemców gdy się wycofywali z deblina, podczas II Wojny Światowej. Znajdował on się z lewej strony szkoły rolniczej, gdzie mieściła się stajnia.
Daty wykonania zdjecia nie wiem. Moja mama wraz z rodzicami, wróciła do Dęblina na Żdżary kolonia Ciemne do swich dziadków.
Mój dziadek St. Szczotka dostał pracę na lotnisku jezdził końmi, dostali mieszkanie w tym obiekcie na zdjęciu po prawej stronie te dwa okna na górze i jedno okno na szczycie przez które dziadek w nocy patrzył ile samolotów niemieckich wystartowało a ile wracało na na lotnisko...
Na górze mieszkała tez rodzina z Bobrownik, na dole mieszkali Wojtaszkowie oraz Borzysławscy. Na wprost patrząc na zdjecie były konie. Dziadek tam je chował. Było ich tam wiecej.
Po lewej stronie widać szczyt budynkut, gdzie mieszkał żyd Bursztyn, który zarządzał ludzmi zajmującymi się obrządkiem wołów.
Patrząc na zdjęcie po prawej stronie była kuźnia. Patrząc na wprost na zdjęcie za tym obiektem był pałacyk. W tym pałacyku mieszkał niemiec Ryngiel, który zarządzał ludzmi za pałacykiem był mały staw.
Moja mama wraz z rodzicami jak się w tam wrowadziła, to niemcy zaczęli budować królikarnię, z przodu przed tym obiektem, stąd wniosek że zdjęcie musiało być zrobione wcześniej, przed wejściem wojsk rosyjskich do Dęblina.
Niemcy podłożyli miny w tym obiekcie na dole w piwnicy. Schowali w węglu.
Mama wraz z rodzicami uciekła do Grabowa Ryckiego do rodziny, gdy wrócili wszystko było już w zminowane....
Teraz w tym miejscu jest szkoła rolnicza
Skontaktuj się z autorem tekstu: admin |